Podatek cyfrowy od lat stanowi przedmiot dyskusji w wielu krajach Unii Europejskiej. Na jego wprowadzenie zdecydowały się m.in. Francja i Hiszpania. Celem tej daniny jest opodatkowanie przychodów dużych firm działających na rynku cyfrowym np. platform pośredniczącym w najmie wakacyjnym czy serwisów społecznościowych.
Podatek cyfrowy w Polsce. Oto ile zyskałby budżet
Zdaniem zwolenników opłaty, jej wprowadzenie pozwoliłoby uszczelnić system podatkowy. Jak bowiem wskazują - międzynarodowe korporacje technologiczne wykorzystują luki prawne i płacą nieproporcjonalnie niskie podatki w krajach, w których faktycznie osiągają przychody.Reklama
Fundacja Instrat na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji opracowała różne warianty podatku cyfrowego. Minister Krzysztof Gawkowski uznał, iż optymalnym rozwiązaniem będzie wprowadzenie 3-proc. stawki. Podatek objąłby jednak tylko te firmy, których globalne przychody wyniosły minimum 750 mln euro.
Michał Hetmański, prezes i współzałożyciel Fundacji Instrat w rozmowie z money.pl powiedział, iż jeżeli opłata zostanie wprowadzona, to wpływy do budżetu w pierwszym roku jej obowiązywania mogłyby przekroczyć 1,5 mld zł, w kolejnych latach wzrosnąć do około 3 mld zł. "Gra jest warta świeczki, bo mowa o kwotach, które sięgają kilkuset milionów euro albo funtów" - stwierdził Hetmański w odpowiedzi na to, jak podatek cyfrowy sprawdza się w innych krajach.
Ceny wynajmu mogą wzrosnąć przez podatek cyfrowy. Ekspert wskazał o ile
Konieczność odprowadzenia podatku pojawiałaby się wyłącznie wtedy, gdy platforma pełni rolę pośrednika w sprzedaży. Nie objąłby on sklepów internetowych prowadzących bezpośrednią sprzedaż (bez pośrednika). Jak zaznaczył prezes Instrat, obawy dotyczące wzrostu cen popularnych serwisów streamingowych czy usług płatniczych są bezzasadne, ponieważ te sektory zostałyby wyłączone z nowych regulacji.
Ewentualny wzrost cen (np. kwater na platformach typu Booking), zdaniem Hetmańskiego byłyby niewielki. "Opodatkowana byłaby prowizja sięgającą 15-30 proc. wartości usługi netto, więc 3-proc. podatek DST ledwo by się odbił na kliencie, choćby gdyby został na niego w pełni przeniesiony. Mówimy o wzroście całego kosztu zamówienia o mniej niż 1 proc." - powiedział serwisowi ekspert. Zdaniem Hetmańskiego, jeżeli podatek cyfrowy zostanie wprowadzony to nie Meta i nie Google będą jego największymi płatnikami. W opinii eksperta opłata ta najbardziej dotknie azjatyckie platformy sprzedażowe.