Nowe otwarcie w sądownictwie – plany ministra Waldemara Żurka
[komentarz niepolityczny]
Organizacyjne reformy w sądownictwie
Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiedział szeroko zakrojone zmiany organizacyjne w wymiarze sprawiedliwości, koncentrując się na kadrach i usprawnieniu pracy sądów. Już w pierwszych dniach urzędowania podjął zdecydowane działania personalne: odwołał z funkcji 46 prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju. Równolegle cofnął delegacje 9 sędziów oddelegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości (kolejna taka delegacja czeka na podpis). Te decyzje kadrowe mają na celu wprowadzenie nowego modelu zarządzania wymiarem sprawiedliwości, opartego na kompetencjach i zaufaniu do osób kierujących instytucjami. Minister zaznaczył, iż tam gdzie „jest dobry prezes, który poświęca swój prywatny czas na zarządzanie instytucją, ta instytucja funkcjonuje świetnie”, a tam gdzie kieruje nią osoba przypadkowa – „jest gorzej”. Dlatego obsada stanowisk kierowniczych ma być uzależniona od kompetencji merytorycznych i umiejętności menedżerskich, co ma bezpośrednio przełożyć się na jakość pracy sądów.
Żurek zwraca uwagę na palący problem braków kadrowych. W jego ocenie w tej chwili panuje „sytuacja kryzysowa związana z obsadzaniem etatów sędziowskich” – wiele stanowisk sędziowskich pozostaje nieobsadzonych, co obciąża pozostałych sędziów i wydłuża czas rozpoznawania spraw. Podobne trudności dotyczą prokuratury; są regiony (np. w północnej Polsce), gdzie mimo dostępnych etatów brakuje chętnych młodych prawników do podjęcia pracy w prokuraturze. Minister wskazuje, iż jednym z priorytetów jest przyciągnięcie nowych kadr i zatrzymanie odpływu wykwalifikowanych pracowników. W tym celu planowane są działania motywacyjne i organizacyjne, aby praca w wymiarze sprawiedliwości znów stała się atrakcyjna dla młodych prawników (o czym szerzej poniżej).
Lepsza organizacja pracy sądów to kolejny filar reform. Waldemar Żurek – sam będący doświadczonym sędzią – podkreśla, iż trzeba „dobrze zorganizować tę pracę” i „umiejętnie rozłożyć ciężar pracy” pomiędzy poszczególne jednostki i sędziów. Chodzi m.in. o równomierne obciążenie sędziów sprawami oraz usprawnienie podziału czynności tak, by żadna ze spraw nie pozostawała bez rozpoznania w rozsądnym terminie. Minister dostrzega konieczność zmian w strukturze sądów – w szczególności poprawy zarządzania na poziomie każdego sądu. Zamierza położyć nacisk na profesjonalizację kadry kierowniczej sądów i wzmocnienie roli menedżerskiej prezesów. Sam zauważa, iż wielu wybitnych prawników z dużym doświadczeniem życiowym pełni funkcje sędziów w innych krajach w starszym wieku niż w Polsce, co sugeruje potrzebę lepszego wykorzystania wiedzy doświadczonych sędziów w zarządzaniu. W planach jest szkolenie sędziów w zakresie zarządzania – Żurek, jako były wicedyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP), już otrzymał sygnały, iż konieczne jest kształcenie „menadżerów wśród sędziów” tak, by organizacja pracy sądu przypominała tę znaną z dobrze zarządzanych firm prywatnych. Oczywiście zmiany te mają być wdrażane z poszanowaniem niezależności sędziowskiej i standardów adekwatnych wymiarowi sprawiedliwości, ale minister jasno wskazuje, iż nie należy bać się sięgać po wzorce nowoczesnego zarządzania.
Informatyzacja i cyfryzacja sądów oraz prokuratury
Jednym z najważniejszych elementów planu reform jest przyspieszenie informatyzacji wymiaru sprawiedliwości. Minister Żurek zapowiada wykorzystanie nowoczesnych technologii do ulepszenia pracy sądów i prokuratur, tak aby służyły one zarówno sprawności postępowań, jak i ułatwieniu dostępu obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Rząd już zapewnił znaczące środki na ten cel – program „Cyfryzacja Sądów” otrzymał 200 mln zł dofinansowania z funduszy europejskich. Te środki, jak podkreśla minister, muszą zostać mądrze wykorzystane. Dotychczas brakowało spójnej strategii informatyzacji – zdarzało się, iż w jednym sądzie funkcjonował jeden system informatyczny, a w innym zupełnie inny, co oznaczało brak koordynacji zakupów i utrudniało komunikację między sądami. Żurek deklaruje, iż nie może być tak, iż dobre kancelarie prawnicze są przygotowane do cyfrowego obiegu dokumentów, a sądy nie. Plan zakłada więc unifikację i standaryzację systemów informatycznych w sądach oraz zwiększenie koordynacji działań IT pomiędzy sądami (np. poprzez centralne zarządzanie projektami i zakupami informatycznymi).
Nowoczesne narzędzia mają usprawnić pracę sędziów i administracji sądowej. Minister przypomina, iż na rynku pojawiają się ciągle nowe technologie, które można z pożytkiem zaadaptować w sądownictwie. Wymiar sprawiedliwości ma dogonić współczesność – planowane jest intensywne wdrażanie systemów elektronicznych umożliwiających m.in. elektroniczne składanie pism, elektroniczny obieg akt i dokumentów oraz zdalny dostęp do informacji o sprawach dla stron. Ułatwi to obywatelom komunikację z sądami i śledzenie własnych spraw bez konieczności osobistego stawiennictwa w sekretariatach. Minister zapowiada też szczególną uwagę dla projektów cyfryzacji, które bezpośrednio przełożą się na szybkość załatwiania prostych spraw. Przykładem jest koncepcja tzw. „sądu informatycznego” – stworzenia systemu teleinformatycznego do automatycznego wydawania nakazów zapłaty i rozpoznawania nieskomplikowanych, masowych spraw cywilnych. „System wydawania nakazów […] może być zupełnie usprawniony przy pomocy informatyzacji” – tłumaczy Żurek. Dzięki takiemu rozwiązaniu tysiące banalnych spraw (np. windykacyjnych) przeszłyby przez system elektroniczny, odciążając sędziów od czynności czysto formalnych. Oczywiście, w sprawach bardziej złożonych przez cały czas decydować będzie człowiek – minister zastrzega, iż choć są kraje eksperymentujące z zastąpieniem sędziego przez algorytmy AI, w Polsce „sędzia musi pozostać niezależny”, a sztuczna inteligencja może być jedynie narzędziem pomocniczym. Rozważa się jednak użycie AI do wsparcia analizy powtarzalnych spraw – np. przy dużej liczbie podobnych spraw „frankowych” (kredytów walutowych) narzędzia AI mogłyby pomagać w ich wstępnym porządkowaniu czy wyszukiwaniu kluczowych elementów, co przyspieszy pracę, nie naruszając niezawisłości sędziego.
Informatyzacja obejmie nie tylko postępowania sądowe sensu stricto, ale także około-sądowe rejestry i ewidencje. Minister zapowiada zmiany w funkcjonowaniu ksiąg wieczystych i rejestrów sądowych – prawdopodobnie w kierunku ich pełnej cyfryzacji i integracji systemowej. Usprawnienie dostępu do ksiąg wieczystych (np. możliwość szybszego uzyskania elektronicznego odpisu) czy innych rejestrów (Krajowy Rejestr Sądowy, rejestr karny itp.) ułatwi życie obywatelom i przedsiębiorcom, a także przyspieszy czynności jurysdykcyjne wymagające sprawdzenia danych w tych bazach.
Wszystkie te inwestycje w infrastrukturę teleinformatyczną mają jeden cel: przyspieszenie i uproszczenie postępowań z jednoczesnym zachowaniem ich rzetelności. Jak wskazują badania opinii publicznej, usprawnienie pracy sądów jest priorytetem dla społeczeństwa (31% badanych uznało je za najpilniejsze zadanie). Minister Żurek traktuje to priorytetowo, licząc się z tym, iż duże projekty informatyczne mogą kosztować choćby miliardy złotych – ale jest świadomy, iż taka inwestycja jest konieczna, by zreformować tak ogromny system z setkami tysięcy spraw wpływających rocznie. Zapewnia jednocześnie, iż będzie szukał najlepszych praktyk międzynarodowych i specjalistów z branży IT chętnych wesprzeć resort. Już teraz obserwuje „ożywienie w dobrym kierunku” – wielu ekspertów deklaruje gotowość pomocy przy wprowadzaniu reform. Informatyzacja sądów i prokuratur ma więc stać się kołem zamachowym modernizacji wymiaru sprawiedliwości, przynosząc wymierne korzyści zarówno pracownikom tych instytucji, jak i obywatelom korzystającym z ich usług.
Reorganizacja struktur Ministerstwa Sprawiedliwości i efektywność resortu
Reformy nie ominą również samego Ministerstwa Sprawiedliwości – minister Żurek zapowiedział podniesienie efektywności pracy resortu poprzez zmiany strukturalne. Dokonał już wstępnego przeglądu organizacji ministerstwa i stwierdził istnienie zbyt rozbudowanej kadry pełnomocników ministra. w tej chwili w Ministerstwie działało „kilku, być może kilkunastu” różnego rodzaju pełnomocników ds. określonych zagadnień, powołanych jeszcze przez poprzednie kierownictwo. W ocenie Żurka część ich kompetencji dubluje się z zadaniami departamentów i ich dyrektorów. Minister deklaruje, iż zamierza zmienić tę strukturę – zamiast mnożyć odrębne funkcje pełnomocników, będzie reorganizował departamenty tak, aby to one (poprzez dyrektorów, zastępców, naczelników i ekspertów) przejmowały odpowiedzialność za poszczególne zadania. o ile pojawia się nowy obszar wymagający koordynacji, najpierw nastąpi analiza, czy w istniejącej strukturze można ulokować te zadania – Ministerstwo jest dużą instytucją i z pewnością znajdą się w nim adekwatne komórki do realizacji dodatkowych funkcji. Takie podejście ma wyeliminować przerost administracji i poprawić przejrzystość kompetencji. Żurek zaznacza, iż podejmowanie decyzji o powołaniu pełnomocnika zamiast ulepszenia pracy istniejącego departamentu oznacza, iż należy przyjrzeć się strukturze organizacyjnej. Zapowiedział już kierunek zmian: „nastawiam się na reformę departamentów” – tak aby to etatowi urzędnicy ministerstwa, opłacani z budżetu, wykonywali powierzone zadania w ramach swoich obowiązków. Dla podatników oznacza to brak finansowania zbędnej „nadbudowy”, a dla resortu – sprawniejszą realizację celów bez mnożenia stanowisk.
Realizując ten plan, minister rozpoczął od redukcji wspomnianych etatów specjalnych. Jak już wspomniano, cofnął delegacje 9 sędziom pracującym w Ministerstwie (co oznacza powrót tych osób do sądów). Dodatkowo odwołał jednego z pełnomocników ministra i zapowiedział analizę zasadności kolejnych funkcji tego typu. Zapoczątkowano tym samym proces odchudzania struktur ministerstwa. Jednocześnie Żurek wzmocnił te obszary, które są najważniejsze dla wdrażania zmian – np. powołano zespół wewnątrz Ministerstwa dedykowany szybkiemu przygotowywaniu konkursów na wykorzystanie środków Funduszu Sprawiedliwości, tak aby uwolnić zalegające tam fundusze na pomoc pokrzywdzonym (tu: 120 mln zł już przeznaczono na ogólnopolski konkurs na ośrodki pomocy). Minister dziękował też urzędnikom resortu, zwłaszcza z departamentu kadr, za „bardzo intensywną, ciężką pracę” przy przeprowadzaniu tych zmian personalnych w pierwszym tygodniu urzędowania. Zapewnił, iż ta sprawność organizacyjna będzie kontynuowana.
Celem reorganizacji Ministerstwa Sprawiedliwości jest, jak to ujął Żurek, żeby ministerstwo pracowało – a więc by realnie wykonywało swoje zadania – zamiast tworzyć zbędne struktury czy komisje o ograniczonej skuteczności. Sprawny resort ma wspierać zmiany w całym wymiarze sprawiedliwości. Minister wskazuje, iż jeżeli instytucje takie jak prokuratura czy sądy działają adekwatnie, nie ma potrzeby uciekać się do nadzwyczajnych rozwiązań (np. komisji śledczych). Dlatego nacisk położony jest na naprawę instytucji systemowych od wewnątrz i podniesienie ich efektywności, zamiast tworzenia nowych bytów. Reorganizacja struktur Ministerstwa ma zapewnić lepszą koordynację reform oraz szybsze reagowanie na problemy pojawiające się w wymiarze sprawiedliwości.
Zmiany legislacyjne usprawniające funkcjonowanie sądów
Minister Żurek zapowiada także szereg zmian w prawie, które mają odciążyć sądy i usprawnić tok postępowań. Jako priorytetowe wskazał dwie grupy spraw szczególnie dotknięte przewlekłością: sprawy kredytów frankowych oraz sprawy rodzinne (zwłaszcza rozwody). W obu tych obszarach już realizowane są prace legislacyjne i organizacyjne.
Sprawy tzw. frankowiczów (kredytobiorców walutowych) – w sądach zalega ogromna liczba tych postępowań przeciw bankom. Minister przypomniał, iż jest procedowany projekt ustawy mającej usprawnić kwestie proceduralne w rozpoznawaniu spraw frankowych. Celem jest przyspieszenie postępowań, które dziś potrafią ciągnąć się latami z uwagi na skomplikowany charakter i masowość tych spraw. Jednak samo usprawnienie procedury sądowej może nie wystarczyć. Żurek zapowiedział podjęcie dialogu z uczestnikami rynku – planuje spotkania ze Związkiem Banków Polskich oraz przedstawicielami frankowiczów, aby wspólnie zastanowić się nad dodatkowymi rozwiązaniami. Rozważa wprowadzenie zmian materialnoprawnych, które mogłyby odciążyć sądy. Innymi słowy, być może potrzebna będzie ustawa regulująca pewne aspekty tych sporów (np. zachęcająca do ugód lub rozstrzygająca najważniejsze kwestie prawne w jednolity sposób), tak aby część spraw w ogóle nie trafiała na wokandę. Minister wskazał, iż „tych spraw jest bardzo dużo” i koncentrują się one w kluczowych wydziałach cywilnych sądów okręgowych, które i tak są najbardziej obłożone. Sprawy frankowe są też wyjątkowo „wrażliwe dla obywateli” – dotyczą często życiowych oszczędności i domów zwykłych ludzi. Rząd chce więc pochylić się nad tym problemem systemowo. W grę może wchodzić np. ustawa pozwalająca na jakąś formę zbiorczego załatwienia tych roszczeń albo ustanawiająca specjalne mechanizmy ich zażegnania poza pełnym postępowaniem sądowym. Konkretne rozwiązania będą wypracowane we współpracy z ekspertami finansowymi i przedstawicielami zainteresowanych stron, tak by były merytoryczne i sprawiedliwe dla obu stron sporu.
Drugim obszarem wymagającym pilnej interwencji ustawodawczej są sprawy rodzinne, w tym przede wszystkim postępowania rozwodowe. Minister zauważa, iż w tej chwili dochodzi do sytuacji niedopuszczalnych z punktu widzenia obywateli: dwoje ludzi, którzy od dawna żyją w rozłączeniu i złożą pozew o rozwód, czeka nieraz rok na wyznaczenie pierwszej rozprawy. Przez ten czas nie mogą uregulować podstawowych spraw życiowych – podziału majątku, opieki nad dziećmi, ułożenia sobie życia – bo „sąd to blokuje” przeciągając postępowanie. Żurek stanowczo mówi: „musimy to odblokować”. Wydziały rodzinne są w bardzo trudnej sytuacji, co zostało zdiagnozowane – brakuje w nich rąk do pracy i sprawy piętrzą się miesiącami. Dlatego resort wspiera projekt zmian legislacyjnych upraszczających i przyspieszających rozwody. Rozważane jest wprowadzenie rozwiązań proceduralnych, które umożliwią szybsze wydawanie wyroków w przypadkach, gdy obie strony są zgodne co do rozstania (np. rozwód bez orzekania o winie na pierwszej rozprawie). Równolegle ministerstwo pracuje nad zwiększeniem obsady wydziałów rodzinnych: trwa proces legislacyjny, który ma umożliwić szersze orzekanie w tych wydziałach przez młodych sędziów i asesorów sądowych. Dotychczas dostęp do orzekania w sprawach rodzinnych mógł być ograniczony przepisami co do stażu sędziego; po zmianach młodzi, energiczni sędziowie oraz asesorzy (czyli sędziowie na stażu) mogliby zasilić wydziały rodzinne, odciążając doświadczonych sędziów. Minister zapowiada, iż ten kierunek będzie wspierany, bo sytuacja w sądach rodzinnych wymaga natychmiastowej poprawy.
Poza dużymi blokami spraw (frankowe, rodzinne), planowane są również drobniejsze zmiany legislacyjne mające odciążyć sądy od spraw prostych i błahych. Minister wskazuje, iż wszystkie sprawy, które da się dziś „odciągnąć” z sądu, będą identyfikowane i przekierowywane poza wymiar sprawiedliwości. Chodzi np. o możliwości szerszego stosowania mediacji, polubownego załatwiania sporów, czy przekazania niektórych kategorii spraw do załatwienia w trybach administracyjnych lub przed notariuszem. „Wszystkie sprawy, które się da odciągnąć z sądu, będę [w formie] punktowych projektów ustaw przedstawiał parlamentowi” – deklaruje Żurek. Jako przykład można wskazać plany rozwinięcia elektronicznego postępowania upominawczego (o czym była mowa wyżej przy sądzie informatycznym) czy pomysły, by drobne wykroczenia i sprawy o niewielkim ciężarze gatunkowym nie zaprzątały czasu sądów powszechnych. Minister zapowiada ścisłą współpracę z parlamentem i rządem w tym zakresie – otrzymał już zapewnienie kluczowych osób w rządzie i parlamencie, iż proces legislacyjny będzie udrażniany dla ważnych projektów wymiary sprawiedliwości. „Nie będziemy robić fikcji nad prawem, ale udrażniać proces legislacyjny” – zadeklarował, podkreślając swoje osobiste zaangażowanie w szybkie wprowadzanie potrzebnych ustaw. Liczy również na zrozumienie ze strony Prezydenta RP – wierzy, iż jeżeli resort merytorycznie uzasadni, jaki wpływ dane zmiany będą miały na przyspieszenie rozstrzygania spraw dla obywateli, to Prezydent nie odmówi podpisu.
Efektem planowanych nowelizacji ma być zarówno skrócenie czasu rozpoznawania spraw, jak i utrzymanie wysokiej jakości orzecznictwa. Minister otwarcie przyznaje, iż „połączenie szybkości i sprawiedliwości” nie jest łatwe, ale jest możliwe – istnieją kraje, gdzie sądy funkcjonują sprawnie, i z ich wzorców Polska chce czerpać. Każda zmiana legislacyjna będzie więc oceniana pod kątem tego, czy rzeczywiście przyspiesza załatwianie spraw bez szkody dla obywatela i poczucia sprawiedliwości. Taki pragmatyczny, obywatelski punkt widzenia przyświeca całemu programowi reform.
Wykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – zmiany strukturalne i legislacyjne
Szczególnie ważnym zagadnieniem, które Ministerstwo Sprawiedliwości bierze na warsztat, jest wykonanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) dotyczących polskiego sądownictwa. W ostatnich latach Polska przegrała przed ETPCz szereg spraw związanych z naruszeniem prawa do rzetelnego procesu sądowego – zwłaszcza w kontekście zmian kadrowych w sądownictwie. Minister Żurek nie ukrywa, iż wyroki te stawiają państwu polskiemu konkretne zadania naprawcze. „Musimy dostosować się do tych orzeczeń i musimy je wykonać” – stwierdził kategorycznie. Chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie systemowych nieprawidłowości, które generują skargi obywateli do Strasburga i skutkują zasądzaniem odszkodowań z budżetu państwa. Każde takie odszkodowanie to koszt ponoszony przez polskiego podatnika, a jednocześnie dowód na deficyty w działaniu naszego wymiaru sprawiedliwości.
Minister przypomniał niedawny wyrok ETPCz w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, który zapadł pod koniec 2023 r. i ma charakter przełomowy. W wyroku tym Trybunał zakwestionował legalność składu orzekającego Sądu Najwyższego z udziałem sędziów powołanych przy udziale tzw. neo-KRS, uznając iż doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do sądu). To orzeczenie jasno „zobowiązuje nas do wykonania” określonych kroków naprawczych. Ministerstwo planuje więc zmiany strukturalne i legislacyjne zmierzające do usunięcia wątpliwości co do statusu sędziów powołanych z naruszeniem standardów oraz do przywrócenia prawidłowego funkcjonowania organów odpowiadających za nominacje sędziowskie. Jak sam Żurek to ujął, w Polsce brakuje dziś „konstytucyjnego organu, który jest zapisany w Konstytucji” – zamiast tego działa jego „wydmuszka”. To mocne stwierdzenie odnosi się do Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) w obecnym kształcie. Minister wskazuje, iż Polska przegrywa i będzie przegrywać kolejne sprawy przed ETPCz, jeżeli nie rozwiąże problemu obsady KRS i wynikających z niej wadliwości powołań sędziowskich. Setki spraw czekają już w Trybunale w Strasburgu, a kancelarie prawne zapowiadają nowe skargi opierające się na tym samym zagadnieniu. Każdy dzień zwłoki to kolejne potencjalne odszkodowania (rzędu 10 czy 30 tysięcy euro za sprawę zasądzane na rzecz skarżących).
Wobec tego minister Żurek zapowiada zdecydowane kroki: „będę wprowadzał w życie wykonanie tych orzeczeń”, gdyż stawką są zarówno pieniądze publiczne, jak i zaufanie obywateli do prawa. W praktyce oznacza to przygotowanie projektów ustaw przywracających ład konstytucyjny w sądownictwie. Można się spodziewać m.in. ustawowej reformy KRS – tak, by organ ten znów spełniał standardy niezależności wymagane przez Konstytucję i prawo europejskie. Konieczne będą również regulacje dotyczące statusu orzeczeń wydanych z udziałem sędziów powołanych wadliwie. Minister wskazuje, iż obecna sytuacja rodzi „niepewność prawa” – jako przykład podał obywatela, który wygrał sprawę w dwóch instancjach, ale jego wyrok został następnie uchylony przez Sąd Najwyższy z udziałem tzw. neosędziów i obywatel ostatecznie przegrał. W oczach tego obywatela SN „nie jest sądem”, skoro nie spełnia standardów, a on sam traci zaufanie do państwa prawa. Takie sytuacje nie mogą się powtarzać. Osoby, które generują odszkodowania dla skarżących, powinny przestać to robić – stwierdza wprost minister. Choć unika personalnych ocen, jasno daje do zrozumienia, iż ci, którzy świadomie uczestniczą w procedurach sprzecznych z Konstytucją, nie dają gwarancji należytego wykonywania swoich funkcji.
Planowane działania obejmują zatem usuniecie wadliwości w systemie nominacji sędziowskich i zapewnienie, iż składy orzekające są wolne od kwestionowanych nominatów, co wprost wynika z wyroków ETPCz i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Ministerstwo będzie też dążyć do ograniczenia kompetencji lub likwidacji organów uznanych za sprzeczne z Konstytucją, których dalsze działanie naraża Polskę na odpowiedzialność międzynarodową. W tym kontekście Żurek wspomina o konieczności prawnego „rozstrzygnięcia zagadnienia tzw. neosędziów”, czyli uregulowania statusu sędziów powołanych z udziałem neo-KRS. Na razie podejmuje decyzje leżące w kompetencji ministra (jak opisane wcześniej odwołania delegacji czy prezesów sądów), ale docelowo potrzebne są systemowe zmiany prawne. Mają one nie tylko wykonać wyroki trybunałów europejskich, ale też przywrócić pewność prawa w Polsce – tak, by obywatel nie musiał się zastanawiać, czy orzeka w jego sprawie legalnie powołany sąd.
Warto zaznaczyć, iż realizacja wyroków ETPCz to nie tylko obowiązek prawny, ale i kwestia ekonomiczna. „Cierpi na tym polski podatnik” – mówi minister o konsekwencjach obecnego stanu. Dlatego zmiany te leżą w interesie publicznym. Polska, jako strona Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ma obowiązek usunąć naruszenia stwierdzone przez Trybunał. Ministerstwo Sprawiedliwości pod rządami Waldemara Żurka zamierza ten obowiązek wypełnić poprzez przygotowanie stosownych projektów ustaw i decyzji administracyjnych. Zapowiedziano już choćby wystąpienie do adekwatnych organów o odwołanie 44 sędziów pełniących funkcje komisarzy wyborczych, którzy brali udział w kwestionowanych procedurach nominacyjnych – chodzi o zapewnienie nieposzlakowanej obsady tych ważnych stanowisk przed kolejnymi wyborami. Ponadto odwołano rzecznika dyscyplinarnego powołanego przez poprzednią ekipę, finalizując wymianę wszystkich trzech centralnych rzeczników dyscyplinarnych sędziów na nowych, legalnie powołanych. Te działania administracyjne to preludium do głębszych reform ustawowych w obszarze odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów, tak aby system ten był niezależny od polityków i zgodny z europejskimi standardami. (Minister zasygnalizował już przygotowanie zmian prawa w tym zakresie, wskazując iż obecny system odpowiedzialności dyscyplinarnej został „zabetonowany” i wymaga odblokowania).
Podsumowując, w obszarze praworządności międzynarodowej minister Żurek stawia na pełną współpracę z instytucjami europejskimi i wykonanie ciążących na Polsce wyroków. Ma to przywrócić zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości za granicą i uchronić kraj przed dalszymi konsekwencjami finansowymi i prawnymi niewykonanych orzeczeń.
Aplikacje prawnicze – wynagrodzenia, dostęp do zawodu i wsparcie młodych prawników
Zatrzymanie odpływu młodych, zdolnych prawników z zawodu i zapewnienie dopływu nowych kadr do sądów i prokuratur jest kolejnym istotnym elementem planu ministra Żurka. W tym celu podjęto już działania wspierające aplikantów prawniczych (osoby odbywające aplikacje sędziowską i prokuratorską w KSSiP). Minister z niepokojem odnotował, iż sytuacja finansowa aplikantów była „dramatyczna” – najzdolniejsi młodzi ludzie wybierali emigrację lub pracę poza wymiarem sprawiedliwości, bo nie byli w stanie utrzymać się w trakcie aplikacji. Aby temu zaradzić, podjął decyzję o natychmiastowym podniesieniu o 1000 zł netto stypendium dla wszystkich aplikanta Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. To znacząca podwyżka, która ma umożliwić aplikantom skupienie się na nauce i praktyce zawodowej, bez konieczności dorabiania po godzinach w sposób, w jaki sam Żurek musiał to robić w młodości. Środki na te podwyżki były zabezpieczone w budżecie KSSiP, brakowało jedynie decyzji – nowy minister podjął ją „błyskawicznie”, dzięki czemu dodatkowe fundusze zostaną od razu uruchomione.
Wsparcie finansowe to jednak nie wszystko. Minister planuje ścisły dialog z aplikantami i młodymi prawnikami. Zapowiedział, iż będzie się spotykał z aplikantami, gdyż „oni mają przygotowany projekt ustawy reformującej także tę instytucję [KSSiP]”. To pokazuje, iż młodzi prawnicy są zaangażowani w zmiany i mają własne pomysły – resort zamierza z tego skorzystać. Żurek chce wykorzystać zapał i energię młodego pokolenia do ulepszenia systemu kształcenia i dojścia do zawodu sędziego/prokuratora. Niewykluczone, iż planowane są zmiany ustawowe dotyczące samej aplikacji – być może jej struktury, programu szkolenia czy kryteriów naboru – skoro sami aplikanci opracowali propozycje reform. Ministerstwo jest otwarte na te oddolne inicjatywy.
Kolejnym ułatwieniem ma być poprawa terytorialnego dostępu do szkolenia prawniczego. w tej chwili KSSiP ma siedzibę w Krakowie, co oznacza, iż wszyscy aplikanci z całej Polski muszą tam odbywać szkolenia stacjonarne. Waldemar Żurek zapowiedział, iż resort postara się utworzyć na północy Polski ośrodek szkolenia aplikantów. Dzięki temu kandydaci z północnych województw nie będą musieli przenosić się na długi czas do Krakowa, co często bywa barierą (logistyczną i finansową) w podjęciu aplikacji. Docelowo może to zwiększyć liczbę chętnych na aplikację z różnych regionów kraju, a także rozłożyć proces szkolenia bardziej równomiernie. Minister przypomina, iż Krajowa Szkoła ma dwa zadania: z jednej strony permanentne dokształcanie czynnych sędziów i prokuratorów, ale przede wszystkim kształcenie kadr przyszłych sędziów i prokuratorów. Obecnie, mimo dużego zapotrzebowania, niektóre regiony cierpią na brak kandydatów – stąd konieczne jest ułatwienie dostępu do aplikacji i uczynienie zawodu sędziego/prokuratora bardziej atrakcyjnym i osiągalnym.
Ważnym elementem tej układanki jest też perspektywa zatrudnienia i warunki pracy po ukończeniu aplikacji. Minister wskazał wcześniej, iż w niektórych prokuraturach wakaty nie są obsadzane, bo brakuje chętnych młodych prawników. Zależy mu, by „młodzi ludzie wracali z zagranicy do Polski, tu się edukowali i tu zostawali”, bo pracy w wymiarze sprawiedliwości jest bardzo dużo i będzie jeszcze więcej. Wzrost wynagrodzenia na starcie (dla aplikantów) to pierwszy krok – kolejne mogą dotyczyć systemu wynagrodzeń już na stanowiskach asesorskich czy sędziowskich w początkowej fazie kariery. Żurek już zajął się także szerszą kwestią płac w sądach: wstrzymał prace nad rozporządzeniem dotyczącym wynagrodzeń i dodatków funkcyjnych w sądach powszechnych. Ujawnił, iż poznał projekt tego rozporządzenia (przygotowany prawdopodobnie tuż przed zmianą władzy) i uznał go za niedopracowany i wywołujący kontrowersje. Dokument ten wymaga poprawek, by rzeczywiście poprawić sytuację w sądach, zamiast ją pogorszyć. Ministerstwo natychmiast pochyliło się nad tym projektem, by go ulepszyć. Gdy tylko nowa wersja będzie gotowa – lepiej dostosowana do potrzeb – zostanie wdrożona i ogłoszona publicznie. W praktyce może to oznaczać bardziej sprawiedliwe zasady przyznawania dodatków funkcyjnych dla sędziów pełniących funkcje kierownicze w sądach, a być może także zmiany w siatce płac urzędników sądowych. Działanie to pokazuje, iż rząd dostrzega konieczność poprawy warunków finansowych nie tylko na etapie szkolenia, ale i później, w trakcie służby sędziów oraz pracy personelu sądowego.
Podsumowując, wspieranie młodych prawników ma przebiegać dwutorowo: zachęcanie do wstąpienia do zawodu (poprzez podwyżki stypendiów, ułatwienia organizacyjne, perspektywę interesującej pracy) oraz zapewnienie godnych warunków kariery w wymiarze sprawiedliwości (przejrzyste i sprawiedliwe zasady wynagradzania, możliwość rozwoju zawodowego). Minister Żurek wyraźnie artykułuje, iż nie chce, aby „najlepsi młodzi ludzie wyjeżdżali z Polski” lub musieli zarobkować poza systemem. Chce, by czuli misję służby publicznej i widzieli w niej dla siebie przyszłość. Tylko wtedy uda się zbudować stabilną kadrę, która wzmocni sądy i prokuratury na kolejne dekady.
Wzmocnienie zarządzania sądami i poprawa warunków pracy urzędników sądowych
Poprawa funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości to nie tylko zmiany kadrowe u szczytu czy nowe ustawy – to także codzienne zarządzanie sądami i warunki pracy personelu pomocniczego. Minister Waldemar Żurek kładzie silny akcent na profesjonalizację zarządzania administracyjnego w sądach. Uważa, iż „zarządzanie sądami to poważna sprawa” i konieczne jest, by na czele każdej jednostki stali ludzie o odpowiednich kompetencjach menedżerskich. W praktyce oznacza to, iż dyrektorzy sądów (zarządzający administracją i finansami) oraz prezesi (nadzorujący działalność orzeczniczą) powinni przejść odpowiednie przeszkolenie i wykazywać zdolności organizatorskie. Jak wspomniano wcześniej, Ministerstwo planuje szkolenia z zakresu zarządzania dla kadry kierowniczej wymiaru sprawiedliwości, być może we współpracy z KSSiP. Ponadto nowi prezesi sądów (powołani w miejsce odwołanych 46 osób) prawdopodobnie zostali dobrani również pod kątem umiejętności organizacyjnych i umiejętności przeprowadzenia zmian oczekiwanych przez resort.
Żurek wskazuje, iż tam gdzie sąd ma świetnego prezesa i dobrego dyrektora – radzi sobie doskonale choćby w trudnych warunkach. Tę pozytywną praktykę chce upowszechnić w całym kraju. By wesprzeć kierownictwo sądów, resort planuje wdrożenie nowych narzędzi zarządczych – zarówno w sensie informatycznych systemów do zarządzania sprawami (o czym była mowa w części o cyfryzacji), jak i w sensie lepszego monitoringu obciążenia pracą, raportowania wyników, analizowania sprawności postępowań. Sądy mają być traktowane nie jak hermetyczne „temple sprawiedliwości”, ale jak instytucje świadczące usługi publiczne, które można i należy zarządzać efektywnie, z poszanowaniem ich konstytucyjnej roli. Minister wprost odwołuje się do analogii z sektorem prywatnym – pewne rozwiązania z dobrze zarządzanych firm mogą znaleźć zastosowanie w sądach, np. jasno określone cele, mierniki efektywności (np. czas rozpoznania sprawy), lepsza organizacja pracy zespołów sędziowskich itp.. Oczywiście te mechanizmy muszą być dostosowane do specyfiki sądownictwa, ale nie należy się ich obawiać – zaznacza Żurek – bo na końcu mają służyć obywatelom i usprawnić działanie wymiaru sprawiedliwości.
Kluczowym zasobem w sądach są urzędnicy sądowi i pracownicy pomocniczy (asystenci sędziów, sekretarze, protokolanci itp.). Poprzednie lata przyniosły tej grupie rozczarowania – płace nie nadążały za rynkiem, przez co wiele utalentowanych osób odeszło z sądów do lepiej płatnych zajęć. Minister Żurek jest świadomy tego problemu i zamierza go naprawić. Wspomina osobistą historię: gdy orzekał w jednym z wymagających wydziałów, znakomity protokolant i świetna sekretarka sądowa zrezygnowali z pracy i wyemigrowali do Anglii, gdzie w pubie zarabiali więcej niż w polskim sądzie. „Bez ludzi tego systemu nie zreformujemy” – podkreśla minister. Dlatego plan zakłada inwestowanie w ludzi: poprawę wynagrodzeń, warunków pracy i ścieżek awansu dla urzędników sądowych. Pierwszym sygnałem było wspomniane już zatrzymanie wadliwego rozporządzenia płacowego – tak, aby żadna grupa pracowników sądów nie została pominięta przy podwyżkach czy dodatkach. Kolejnym elementem jest zwiększenie liczby personelu pomocniczego na każdego sędziego. w tej chwili bywało tak, iż jeden asystent przypadał na czterech sędziów, a czasem choćby jeden asystent na cały wydział. Taka dysproporcja jest nieakceptowalna, bo sędzia obciążony obowiązkami administracyjnymi traci czas, który mógłby poświęcić na orzekanie merytoryczne. Minister zauważa, iż sytuacja już zaczęła się poprawiać – dzięki staraniom poprzednika (ministra Adama Bodnara) liczba etatów asystenckich zaczęła rosnąć. Teraz plan jest ambitny: docelowo każdy sędzia powinien mieć do dyspozycji dwóch asystentów, przynajmniej jednego referendarza sądowego oraz swojego sekretarza. „Do tego dążymy, żeby ten personel był zadowolony z pracy, dobrze wynagradzany” – deklaruje Żurek. Taki model (2 asystentów + referendarz + sekretarz na sędziego) znacząco odciążyłby sędziego z czynności przygotowawczych, biurowych, researchu itp., pozwalając mu skupić się na prowadzeniu rozpraw i wydawaniu orzeczeń. Równocześnie dawałby młodym prawnikom (asystentom, referendarzom) możliwość rozwoju i realnego udziału w wymiarze sprawiedliwości, co zwiększa atrakcyjność pozostania w zawodzie.
Poprawa warunków pracy to nie tylko płace, ale też atmosfera i bezpieczeństwo pracy. Minister jednoznacznie potępił praktyki zastraszania i nękania sędziów czy urzędników sądowych, jakie miały miejsce w minionym okresie – podkreślił, iż państwo nie będzie bierne, gdy funkcjonariusze publiczni są lżeni lub szykanowani. Taki przekaz ma podnieść morale pracowników sądów: mają wykonywać swoje obowiązki bez obaw o polityczne naciski czy personalne ataki. Ponadto ministerstwo zamierza wsłuchiwać się w postulaty pracowników sądów na temat ich codziennych potrzeb – czy to będzie kwestia lepszego wyposażenia biur, ulepszenia procedur administracyjnych, czy zmiany regulaminów pracy.
W zakresie narzędzi zarządzania planuje się także unowocześnienie sposobu monitorowania sprawności postępowań. Być może wprowadzone zostaną ulepszone systemy losowego przydziału spraw, elektroniczne statystyki spraw (pozwalające gwałtownie identyfikować nadmierną przewlekłość) czy mechanizmy premiowania sprawnego załatwiania spraw. Minister wspomniał, iż „wszystkie sprawy muszą być załatwiane sprawniej, bo inaczej utoniemy w systemie”. To ostrzeżenie sugeruje, iż w zarządzaniu sądami konieczne jest proaktywne podejście: identyfikacja „wąskich gardeł” i szybkie reagowanie, zanim zaległości wymkną się spod kontroli. W dobrze zarządzanej firmie monitoruje się na bieżąco realizację zadań – podobnie ma być w sądach.
Minister Żurek wskazuje też na potrzebę usprawnienia funkcjonowania administracji sądowej (często nazywanej „zapleczem” wymiaru sprawiedliwości). Wieloletnie niedoinwestowanie sekretariatów i działów administracyjnych powodowało, iż obok problemów z obsadą sędziowską, piętrzyły się też problemy organizacyjne. Teraz, dzięki większym nakładom finansowym (m.in. z Funduszu Sprawiedliwości, który ma być wreszcie efektywnie wykorzystywany), można inwestować w sprzęt biurowy, modernizację budynków sądowych, rozwiązania takie jak zdalne wokandy, posiedzenia online tam, gdzie to możliwe, czy chociażby tak drobne, ale znaczące udogodnienia jak zapewnienie ławnikom osobistych tog (co podnosi rangę ich udziału w rozprawach, jak zauważono w dyskusji publicznejrp.pl). Wszystko to składa się na obraz sądów przyjaznych zarówno pracownikom, jak i obywatelom.
Na zakończenie warto podkreślić, iż minister Żurek konsekwentnie unika składania czczych deklaracji – woli mówić o konkretnych działaniach niż obietnicach. Podejście to widoczne jest we wszystkich opisanych obszarach: już w pierwszym tygodniu urzędowania przedstawił listę decyzji i inicjatyw, które zostały podjęte lub są w toku. Od reorganizacji kadr w sądach i ministerstwie, przez uruchomienie środków finansowych, po przygotowanie założeń ustaw – wszystkie te prace ruszyły z miejsca. Kolejne tygodnie i miesiące mają przynieść wdrażanie tych reform w życie, czemu Ministerstwo Sprawiedliwości będzie towarzyszyć regularnymi komunikatami. Celem nadrzędnym jest odbudowa zaufania do wymiaru sprawiedliwości poprzez faktyczne usprawnienie jego działania. Jak ujął to sam Waldemar Żurek, „mówimy o tym, co zostało zrobione”, a nie tylko o planach. Taka filozofia daje nadzieję, iż opisane powyżej zamierzenia rzeczywiście przełożą się na odczuwalną dla obywateli poprawę funkcjonowania sądów i prokuratur w niedługim czasie.