Nowe zasady nadawania obywatelstwa. Trzeba będzie zdać test na Polaka

6 godzin temu
Rząd planuje duże zmiany w zasadach nadawania polskiego obywatelstwa. Zdobycie paszportu będzie znacznie trudniejsze. MSWiA chce w ten sposób wzmocnić znaczenie obywatelstwa oraz lepiej weryfikować osoby, które dołączają do polskiego i europejskiego społeczeństwa. Nowe rozwiązanie ma sporo zalet, ale i wad.


Obecnie polskie obywatelstwo można otrzymać na kilka głównych sposobów. Oprócz nabycia go "z mocy prawa" (np. przez urodzenie, gdy co najmniej jeden rodzic jest Polakiem), cudzoziemiec może ubiegać się o nadanie obywatelstwa przez prezydenta RP.

Inną popularną drogą jest uznanie za obywatela polskiego. Dotyczy to cudzoziemców, którzy m.in. przebywają w Polsce legalnie i nieprzerwanie przez określony czas (np. 3 lata na pobycie stałym), mają stałe źródło dochodu oraz potwierdzoną znajomość języka polskiego. Ponad 99 proc. nadań polskiego obywatelstwa następuje po minimum 8 latach pobytu.

Test na Polaka. Jakie jeszcze zmiany proponuje rząd?


Rząd uważa jednak, iż obecne kryteria są niewystarczające. MSWiA chce, by obywatelstwo było "zwieńczeniem procesu integracji". Kluczową nowością ma być wprowadzenie testu obywatelskiego, który ma być organizowany dwa razy w roku.

"Test sprawdzi znajomość wartości, zasad, prawa, historii Polski oraz stopień integracji z polskim społeczeństwem" – czytamy na stronie resortu. Nowe przepisy kładą też silny nacisk na język polski. Jego "dobra znajomość" ma być warunkiem koniecznym. Propozycje resortu obejmują również:

Wydłużenie minimalnego okresu pobytu – standardowa ścieżka ma wynieść osiem lat (3 lata pobytu czasowego plus 5 lat stałego).

Zmiany dla osób z polskimi korzeniami – posiadacze Karty Polaka poczekają minimum 3 lata (zamiast obecnego roku), a repatrianci rok (dziś obywatelstwo dostają od razu po przekroczeniu granicy).

Deklarację lojalności – kandydat będzie musiał formalnie podpisać akt lojalności wobec państwa polskiego.

Wymóg rezydencji podatkowej – trzeba będzie wykazać, iż odprowadza się podatki w Polsce.


Zmiany mają dotknąć choćby "bardzo liberalnego i nieobwarowanego warunkami" trybu nadawania obywatelstwa przez prezydenta. Resort proponuje, by również w tym przypadku rozważyć wprowadzenie kryterium integracyjnego czy minimalnego okresu zamieszkania w Polsce.

Obywatelstwo ma być przywilejem, a nie formalnością. Jakie są wady tego rozwiązania?


Rząd podkreśla, iż polski paszport, będący jednocześnie paszportem do całej Unii Europejskiej, stał się bardzo atrakcyjny. W obecnej sytuacji geopolitycznej państwo musi mieć jednak pewność, iż "osoby, które to obywatelstwo uzyskują, są w odpowiedni sposób zintegrowane".

Co na ten temat sądzą eksperci? Ishica Zaman, współzałożycielka szkoły języka polskiego Lingo Comm, zauważa, iż "celem rządu jest wzmocnienie znaczenia obywatelstwa jako przywileju, a nie wyłącznie formalnego statusu administracyjnego".

Sam pomysł testu integracyjnego ocenia pozytywnie, ale pod warunkiem, iż będzie on "przygotowany w sposób przejrzysty, obiektywny i pozbawiony elementów dyskryminacyjnych".

Zaman dodaje, iż w teście powinny być pytania praktyczne (np. "Co to jest kwota brutto w umowie o pracę?", "Jak zapisać się do lekarza?"), a nie skupiać się na ciekawostkach historycznych, jak w teście brytyjskim, lub światopoglądzie obcokrajowca.

Wymienia też możliwy, nieoficjalny cel tych zmian. Test może stać się "ukrytym narzędziem eliminowania kandydatów pochodzących z określonych kręgów kulturowych".

Według niej największym wyzwaniem będzie jednak "praktyczna realizacja" takiego testu (przejrzyste procedury, sprawiedliwa i jednolita ocena). Zbyt duża biurokracja, w jej ocenie, "może choćby zaowocować zniechęceniem cudzoziemców, którzy chcą związać swoje życie z Polską". Dla jednych więc to będzie wada, a dla drugich zaleta.

Idź do oryginalnego materiału