Umożliwić mają to zmiany zawarte w rozporządzeniu przygotowanym właśnie przez ministra sprawiedliwości. Waldemar Żurek proponuje w nim, aby postępowania w sprawach o przestępstwa motywowane uprzedzeniami prowadziło jedynie 13 prokuratur w całym kraju, niezależnie od miejsca popełnienia tych czynów.
13 jednostek
W rezultacie tego typu przestępczość ścigać będą: Prokuratura Rejonowa w Łomży, Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ, Prokuratura Rejonowa w Częstochowie, Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód, Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe, Prokuratura Rejonowa w Radomsku, Prokuratura Rejonowa Poznań-Stare Miasto, Prokuratura Rejonowa w Przemyślu, Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wielkopolskim, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ursynów w Warszawie, Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu. Sprawy o szczególnej wadze i charakterze ma prowadzić Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Co ważne, tropieniem mowy nienawiści nie będą zajmować się wszyscy prokuratorzy pracujący w wymienionych jednostkach, a jedynie po dwóch, a w razie potrzeby trzech śledczych wyznaczonych w każdej z nich. W konsekwencji sprawami tymi będzie docelowo zajmować się grupa 30-45 osób.
– Prokuratorów tych będzie można regularnie szkolić, podnosząc ich kwalifikacje przy zaangażowaniu niewielkich środków. Co więcej, skupienie tych postępowań w rękach tak nielicznej grupy prokuratorów, dla których zresztą postępowania te będą stanowiły ułamek referatu, nie tylko będzie stanowiło realne odciążenie pozostałych prokuratorów i przyniesie w ogólnym ujęciu oszczędności dla prokuratury, ale nade wszystko zapewni stronom postępowania dynamiczne i efektywne prowadzenie ich spraw przez wysoce wykwalifikowanych prokuratorów – przekonuje ministerstwo sprawiedliwości.
Liczy się jakość, a nie ilość
Skąd jednak te zmiany i w jakim celu? Jak ustaliliśmy, propozycje te są wynikiem prac zespołu doradczego prokuratora generalnego do spraw przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami. W marcu prokurator generalny wydał wytyczne dla prokuratorów, których celem była poprawa jakości procedowania w tych sprawach. Jak wówczas tłumaczono, postępowania te bywają traktowane jako sprawy drugiej kategorii. Wskazywano, iż co prawda jest kilka jednostek prokuratury w Polsce, które prowadzą je na wysokim poziomie, ale w wielu wypadkach zarówno sposób procedowania, jak i decyzje końcowe są nieakceptowalne, a choćby kompromitujące.
Wyznaczenie w rozporządzeniu konkretnych prokuratorów do zajmowania się tymi sprawami wydaje się być kolejnym krokiem ku profesjonalizacji walki z mową nienawiści, zjawiskiem rosnącym w szczególności w internecie. Nie jest to zresztą nic nowego, bowiem specjalizacja taka była obecna w okresie, kiedy prokuratorem generalnym był Andrzej Seremet, a specjalne grupy śledczych do ścigania hejtu funkcjonują w wielu krajach europejskich.
– Prokurator, który jest gruntownie przeszkolony w zakresie postępowań w sprawach o przestępstwa motywowane uprzedzeniami, który przeprowadził kilkanaście czy kilkadziesiąt postępowań tego rodzaju, potrzebuje znacznie mniej czasu w prowadzenie kolejnych. Co więcej, nie pomija ważnych szczegółów, nie traci czasu i energii na zbędne czynności, a ryzyko błędu w jego przypadku jest zredukowane do absolutnego minimum. Jest on też wartościowym partnerem tak dla współpracujących z nim organów ścigania, jak i dla pełnomocników, obrońców i ostatecznie sądu – argumentuje ministerstwo sprawiedliwości.
Katalog czynów
W projekcie rozporządzenia określono też ściśle zakres spraw, którymi zajmować się będą prokuratorzy. W katalogu tym znalazło się kilkanaście czynów, m.in. znieważenie z powodu przynależności narodowej, przestępstwa z nienawiści, rasizm, propagowanie totalitaryzmu, czy publiczne pochwalanie wojny napastniczej, czy publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa, a także przestępstwa pospolite, w których sprawca działa z powodu przynależności grupowej.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Maciej Młynarczyk
wiceprzewodniczący zespołu doradców prokuratora generalnego ds. przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami
Projektowane rozporządzenie jest ważnym krokiem w kierunku profesjonalizacji organów ścigania. Mamy dziś pojedyncze prokuratury, które radzą sobie świetnie z postępowaniami o przestępstwa motywowane uprzedzeniami, ale co do zasady jest z tym spory problem – zwłaszcza jeżeli chodzi o trafność oceny prawnej i skuteczność w wykrywaniu sprawców przestępstw popełnionych w internecie. Model funkcjonujący w tej chwili skupia się na wyznaczaniu prokuratorom prowadzącym sprawy nadzorców – zamiast na rozwijaniu ich kompetencji zawodowych. Często zdarza się, iż podejrzany, obrońca czy pełnomocnik górują nad organami procesowymi wiedzą i doświadczeniem w tej dziedzinie. Proponowane rozwiązanie pozwoli na wyrównanie sił, bo postawi przeciwko nim prokuratora, który będzie odpowiednio przeszkolony i będzie prowadził takie sprawy dość często. Tym samym gwałtownie nabierze doświadczenia. Bardzo podobny model sprawdził się już za czasów prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

2 dni temu

