Rząd potwierdza wysokość płacy

4 godzin temu

Tak wynika z założeń do projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2026 r., które zostały właśnie opublikowane.

Przypomnijmy, iż pod koniec maja w Radzie Dialogu Społecznego ruszyły negocjacje płacowe. Od tego momentu partnerzy społeczni starali się dojść do porozumienia w kwestii wysokości pensji minimalnej na przyszły rok, podwyżek w budżetówce i waloryzacji świadczeń emerytalnych i rentowych.

Ostatecznie do porozumienia nie doszło. I każda ze stron podtrzymała swoje stanowisko.

W efekcie, związki zawodowe pozostały przy swojej propozycji najniższej pensji, która ich zdaniem powinna wzrosnąć od stycznia 2026 r. o 7,48 proc. (tj. nie mniej niż 349 zł). Oznacza to, iż nie może być niższa niż 5015 zł brutto.

Większość organizacji pracodawców podtrzymała z kolei zdanie co do podwyżki w kwocie nie większej niż 50 zł, tj. do kwoty 4716 zł.

Efekt? Rząd ma pełną swobodę w podjęciu ostatecznej decyzji odnośnie do powyższych kwestii. Czas ma do połowy września.

Jednak już teraz do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów trafiły założenia do projektu rozporządzenia w tej sprawie. Rząd proponuje w nich, aby wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę wyniosła w 2026 roku 4806 zł, a minimalnej stawki godzinowej – 31,40 zł.

Pracodawcy usatysfakcjonowani

– To jest wyraźnie wolniejszy wzrost płacy minimalnej niż w poprzednich latach. Jest on oparty na prognozowanym wskaźnik inflacji. Nie sądzę, iż taka kwota podwyżki spowoduje duże szkody dla gospodarki. Nie jest bowiem drastycznie wysoka. Co innego, gdyby utrzymała się propozycja resortu rodziny, która zakładała podwyżkę do kwoty ponad 5 tys. zł. Na szczęście rząd uwzględnił argumenty strony pracodawców, sytuację gospodarki oraz fakt, iż płaca minimalna jest w tej chwili na poziomie ponad 52 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Na tle państw UE w naszym regionie jest ona zatem wysoka – mówi Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Zdaniem eksperta, biorąc pod uwagę, iż poziom wyjściowy najniższej krajowej jest wysoki, to interesy pracowników są już odpowiednio zabezpieczone.

Jaki będzie wpływ na rynek

– Uważam, iż niższa podwyżka ograniczy presję inflacyjną. Oczywiście w ostatnich latach wzrost kwoty minimalnego wynagrodzenia był bardzo szybki, czego wciąż odczuwamy konsekwencje, przejawiające się choćby w wypłaszczonej strukturze płac lub wpływie na konkurencyjność niektórych branż. Dlatego dobrze, iż przyszły rok pod tym względem będzie spokojniejszy – mówi ekspert.

Związki niezadowolone

Inaczej na tę kwestię patrzą jednak związkowcy.

– Negatywnie oceniamy zapowiedź ostatecznej decyzji w tej sprawie. Taka kwota nie będzie dobra ani dla pracowników, ani dla gospodarki. Stracą na tym wszyscy – mówi Norbert Kusiak z OPZZ.

Powód?

Jak tłumaczy, portfele pracowników są dziś mocno obciążone ze względu na poziom wydatków związanych głównie z zakupem żywności i energii. W jego ocenie, podwyżka o 95 zł netto nie spowoduje, iż odczują oni realny wzrost pensji. Z tego powodu OPZZ podtrzymuje postulat wzrostu płacy minimalnej do wysokości 5015 zł.

– Natomiast o ile chodzi o gospodarkę, to pieniądze od tej grupy po prostu nie trafią na rynek. Osoby zarabiające płacę minimalną najczęściej wydają je lokalnie. W konsekwencji straci na tym sektor małych i średnich przedsiębiorstw i cała gospodarka, bowiem zmniejszy się popyt konsumpcyjny i wpływy z podatków – dodaje.

Jak wskazuje, związki będą wzywać rząd do ponownej analizy zaproponowanej kwoty, aby odpowiadała ona rzeczywistym kosztom życia oraz społecznym oczekiwaniom.

– Inflacja co prawda spada, ale nie mamy pewności, jaką wartość osiągnie pod koniec roku. o ile zajdzie potrzeba korygowania wskaźników makroekonomicznych przed 15 września, wpłynie to na algorytm wyliczania płacy minimalnej – mówi związkowiec.

Jakie świadczenia wzrosną?

Wraz z podwyżką najniższej pensji wzrosną też inne świadczenia, których wysokość jest powiązana z minimalną płacą. o ile od 1 stycznia 2026 r. najniższa pensja będzie wynosić 4 806 zł, to od nowego roku maksymalna wysokość odprawy pieniężnej z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika wyniosłaby 72 090 zł (obecnie 69 990 zł).

Wyższe kwoty dostałyby też osoby, które doznały mobbingu lub z powodu nękania rozwiązały umowę o pracę. Mają one prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, czyli 4806 zł (obecnie 4666 zł).

Od wspomnianych kwot jest też uzależniony dodatek za pracę w nocy. Wynosi on 20 proc. stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w porze nocnej.

Minimalne wynagrodzenie determinuje też wysokość preferencyjnych składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców. W efekcie należności do ZUS płacone przez 24 miesiące od podstawy wymiaru w wysokości 30 proc. pensji minimalnej wyniosłyby w 2026 r. 456,16 zł (obecnie 442,88 zł).

Etap legislacyjny: opublikowano w wykazie prac rządu

Idź do oryginalnego materiału