19 godzin temu
Państwo Środka jest w tej chwili na celowniku nie tylko administracji Donalda Trumpa. Również Europa ma poważne zastrzeżenia co do działań popularnej aplikacji z tego kraju.
Potwierdziły się doniesienia o tym, że twórcy popularnej aplikacji TikTok, firma ByteDance, mieli przekazywać informacje o swoich użytkownikach Chinom. Obiektem tych działań padli mieszkańcy Europejskiego Obszaru Gospodarczego, obejmującego nie tylko Unię Europejską, ale też Wielką Brytanię czy Turcję. Oczywiście działania te były niezgodne z Rozporządzeniem o Ochronie Danych Osobowych (RODO), a łamiąc je Chińczycy musieli liczyć się z karami.
TikTok kłamał. I to nie pierwszy taki przypadek
I tak też się stało. Irlandzka Komisja Ochrony Danych Osobowych ogłosiła, iż w związku z niestosowaniem się do regulacji gigant musi zapłacić karę wynoszącą 530 milionów euro. Ale to nie wszystko. TikTok w ciągu sześciu miesięcy ma również doprowadzić swoją politykę przetwarzania danych osobowych do zgodności z europejskim prawem, a także zaprzestać ich wysyłki do Państwa Środka. ByteDance wcześniej miało zapewniać europejskich komisarzy o tym, iż nie przekazuje żadnych danych do Chin.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż jest to już kolejna platforma, która obrywa europejskimi karami. W marcu tego roku na Ofcom, właściciela popularnego serwisu OnlyFans, została nałożona grzywna w wysokości ponad 1 miliona funtów za udostępnianie jej osobom poniżej 23 roku życia bez weryfikacji wieku przy pomocy dowodu osobistego. A działania takie są wbrew obowiązującym w Wielkiej Brytanii przepisom.
