Zarówno w obszarze prawa, jak i w zarządzaniu czy marketingu sztuczna inteligencja oraz big data odgrywają coraz większą rolę. Trzeba jednak podkreślić – to nie jest rewolucja, która wyeliminuje człowieka. To ewolucja, która wymusza wyższy poziom kompetencji i zmienia sposób myślenia o organizacji procesów – zarówno wewnętrznych, jak i tych skierowanych do klienta.

Mec. Tymoteusz Paprocki, Kancelaria Paprocki, Wojciechowski & Partnerzy
AI i analiza dużych zbiorów danych dają dziś firmom dostęp do informacji, które jeszcze kilka lat temu były praktycznie niemożliwe do przetworzenia w czasie rzeczywistym. Dzięki temu możliwe jest nie tylko lepsze poznanie potrzeb konsumentów, ale także szybka adaptacja strategii marketingowych czy optymalizacja działań sprzedażowych. Skuteczność tych narzędzi zależy jednak – i to podkreślam z całą mocą – od umiejętności ich użytkowników. Bez zrozumienia danych, kontekstu biznesowego i odpowiedniej interpretacji wyników choćby najlepszy algorytm może prowadzić na manowce.
Usprawnić procesy
Z punktu widzenia zarządzania AI i big data usprawniają procesy decyzyjne, pomagają w analizie ryzyka, prognozowaniu i automatyzacji powtarzalnych zadań. Dają liderom szerszy ogląd sytuacji, ale nie zastępują ich. To człowiek decyduje, jaką strategię przyjąć, jakie wartości reprezentuje marka, jak komunikuje się z odbiorcami. Narzędzia cyfrowe są wsparciem, nie substytutem liderstwa.
Oczywiście pojawiają się też wyzwania – od kwestii etycznych przez transparentność algorytmów po odpowiedzialność za decyzje podejmowane na podstawie analiz AI. Z mojego punktu widzenia jako prawnika najważniejsze będzie wypracowanie jasnych ram regulacyjnych, które będą chronić interesy firm i konsumentów, nie blokując przy tym innowacji.
Już dziś kancelarie prawne coraz częściej sięgają po narzędzia AI – szczególnie w zakresie researchu prawniczego. Aplikacje oparte na sztucznej inteligencji są wykorzystywane do wyszukiwania podobnych spraw, analizy trendów orzeczniczych czy generowania projektów prostych pism procesowych.
Choć AI nie podejmie decyzji na podstawie klauzuli generalnych czy opinii biegłych, może formułować propozycje rozstrzygnięć w prostszych sprawach. W przyszłości może to wpłynąć na zmniejszenie zapotrzebowania na młodszych prawników czy asystentów. To jednak przez cały czas człowiek będzie odpowiedzialny za końcową decyzję. Sztuczna inteligencja nie zastąpi adwokata, a jedynie wzbogaci jego warsztat pracy i wymusi wyższy poziom kompetencji. AI może wspierać wymiar sprawiedliwości, np. jako cyfrowy asystent sędziego, pomagający w analizie akt sprawy czy badaniu linii orzeczniczej. Zastosowanie takich narzędzi pozwoli docelowo skrócić czas oczekiwania na rozpatrzenie sprawy i usprawnić pracę sądów, a to coś, na czym wszystkim zależy.
AI i big data to przyszłość – ale przyszłość, której nie wolno oddać wyłącznie w ręce technologii. Potrzebujemy świadomych liderów, którzy będą umieć z tych narzędzi korzystać mądrze i odpowiedzialnie. Właśnie dlatego edukacja, transparentność i etyka powinny iść w parze z rozwojem technologicznym – niezależnie od branży.