Ten podatek rozpala Polaków. Szefowa MFiPR ujawnia, od którego mieszkania zapłacimy

4 godzin temu
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej, jest zwolenniczką wprowadzenia podatku katastralnego "od trzeciego" mieszkania. Według jej wyliczeń taki podatek będzie musiał płacić mniej niż 1 proc. Polaków. Dodaje, iż pewna grupa ludzi będzie mogła go w ogóle uniknąć.


Podatek katastralny budzi w Polsce bardzo duże emocje. Jego wprowadzenie jest od dawna zapowiadane, nie wiadomo jednak na jakich zasadach i kto miałby go płacić.

Wprowadzenie takiego podatku w zeszłym roku zalecił Międzynarodowy Fundusz Walutowy (instytucja finansowa z siedzibą w Waszyngtonie), a w tym Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Polska należy i do MFW i do OECD.

Rządzący podkreślają, iż nowego podatku nie musiałyby się obawiać osoby mające jedno lub dwa mieszkania. Potwierdziła to właśnie ministra funduszy i polityki regionalnej. Jej zdaniem podatek katastralny powinno się w Polsce płacić od trzeciego mieszkania. Można by więc było mieć dwa, bez żadnych konsekwencji podatkowych.

Podaje też, iż większość (i to zdecydowana) Polaków absolutnie nie ma się czego obawiać. Taką daninę musiałoby uiszczać mniej niż 1 proc. obywateli. Jednocześnie nie da się ukryć, iż wiele mieszkań w ostatnich latach zostało kupionych w celach spekulacyjnych. Zarabiają choćby wtedy, gdy stoją puste, bo rośnie ich wartość.

Problem w tym, iż w wielu z nich ktoś jednak mógłby mieszkać. Podatek ograniczyłby spekulację, wiele mieszkań trafiłoby na rynek. Tak twierdzą eksperci i zwolennicy podatku. Przeciwnikom nie podoba się kolejna opłata kierowana do budżetu, argumentują też, iż Polacy na tym stracą.

Ministra Pełczyńska-Nałęcz chciałaby też, by rodziny z przynajmniej dwójką dzieci mogły uniknąć podatku od "dodatkowych" mieszkań, jeżeli przeznaczyły je dla swoich potomków.

Ile musielibyśmy płacić?


To ciągle jest zagadką. Jak pisaliśmy już w naTemat.pl, w bogatych krajach płaci się ok. 1 proc. takiego podatku. Właściciel mieszkania wartego na przykład pół miliona musiałby więc oddawać państwu 5 tysięcy zł rocznie (lub 417 zł miesięcznie). właściciel domu za milion – 10 tysięcy rocznie, czyli 834 zł miesięcznie. Ale w polskich realiach mówimy o trzeciej i kolejnych nieruchomościach.

Dodajmy, iż to tylko przykład, bo proponowanej stawki w obecnym momencie po prostu nie znamy. Na razie musimy płacić jedynie podatek od nieruchomości w Polsce. Jest on obliczany na podstawie powierzchni lokalu i wynosi do 1,12 zł za metr kwadratowy rocznie.

Idź do oryginalnego materiału